Pieniądze poparte świetną pracą

Kevin de Bruyne zapłaci 20 tys. euro kary za niewyparzony język

Gdy Allofs rozwiązywał swój kontrakt z Werderem Brema w 2012 roku i przeprowadzał się do VFL, sytuacja Wolfsburga w lidze była bardzo nieciekawa. Klub pogrążony był w sportowym kryzysie, do szatni zajrzała wizja spadku - Czekało mnie dużo pracy, musiliśmy mocno przemeblować skład. Wiele osób zarzuca mi teraz, że dobre wyniki kupiliśmy tylko za pieniądze sponsora. To nieprawda, bo zanim dokonaliśmy wzmocnień, dobrze sprzedaliśmy albo wypożyczyliśmy wielu zawodników, którzy byli u nas na kontrakcie. Głownym zadaniem nowego kierownika pionu sportowego klubu było więc posprzątanie po poprzednikach, którzy w skrajnie nieumiejętny sposób starali się wykorzystać boom po zdobyciu mistrzostwa w 2009 roku. Klub przez kilkanaście miesięcy wydał ponad 100 milionów euro na transfery. Allofsowi trudno więc nie przyznać racji, ale także nie sposób w stu procentach się z nim zgodzić. W dwóch pierwszych latach działalności bez skrupułów dawał zielone światło na usunięcie ponad 30 piłkarzy. Na takich transakcjach klub zarobił w sezonie 2013-14 20 milionów euro. Gdy spojrzy się jednak na wydatki, dochodzi sie do wniosku oczywistych: rola bogatego sponsora miała w tym przypadku również niebagatelne znaczenie. Przed rokiem klub dokonał zakupów na łączną kwotę ponad 48 milionów euro. Wolfsburg dla wielu kibiców w Niemczech to klub znienawidzony własnie z powodu sponsora, obrzydliwie bogatego, chcącego łożyc kasę na zespół, na dodatek związanego z klubem na specjalnych warunkach. Niektóre plotki mówią, że rocznie moga tam liczyć na 100 milionów wsparcia od Volkswagena. To kwota wręcz zawrotna - dla przykładu Bayer leverkusen od swojego sponsora, producenta farmaceutyków, dostaje 25 milionów. Ciekawostka: W Niemczech panuje złota zasada 50+1, która zakazuje przekazywania większościowych pakietów prywatnym inwestorom. jest to zabezpieczenie przed kaprysami właścicieli nastawionych na jak najszybsze osiągnięcie sukcesu poprzez zakupy, a nie harmonijny rozwój klubu. Wolfsburg, Bayer i TSG Hoffenheim to jedyne kluby, które od dawna są jednak traktowane na innnych zasadach, bo koncerny z nimi związane są w ich życiu obecne od zawsze. Na finiszu zimowego okienka transferiowego wszyscy musieli przecierać oczy ze zdumienia, gdy okazało się, że doniesienia o możliwości wydania przez VFL Wolfsburg ponad 30 milionów euro na piłkarza okazały się prawdziwe. Ściągnięcie Andre Schürrlego - trzeci najdroższy transfer w historii Bundesligi - jest wyraźnym sygnałem: Wilki myślą na poważnie o rzucenieu rękawicy gigantowi z południa Niemiec. Drożej w historii niemieckiej piłki kupował tylko Bayern - i to tylko dwukrotnie. W sezonie 2012-12 Javi Martinez, sezon później Bayern wyłożył 37 milionów za Mario Goetzego z Borrussii Dortmund. Na reakcję władz pozostałych klubów Bundesligi nie trzeba było długo czekać. Krytyka wylewała się z gazetowych kolumn, swoje pięć groszy dorzucił także prezes BVB Hans-Joachim Watzke - To trochę niesprawiedliwe, Wolfsburg działający na takich warunkach i mający za sobą takiego sponsora ma w zasadzie nieograniczone możliwości.

*Źródło: Piłka Nożna 2015

Najdroższe transfery VFL Wolfsburg

Kupno

Andre Schüerrle32*Chelsea
Kevin De Bruyne22Chelsea
Luiz Gustavo16Bayern
Diego5,5Juventus
Andrea Barzagli14Palermo

Sprzedaż

Edin Dżeko37MC
Mario Mandżukić13Bayern
Martin Petrov10Atletico
Obafemi Martins9Rubin
Zvjezdan Misimowvić8,5Galatasaray

*Żródło: Piłka Nożna 2015

*Kwoty podane w milionach euro

Trener przegrał 500 euro w zakładzie z... zawodnikiem

„Wilki” się przebierają

COPYRIGHT 2015 BY WWW.BUSSOCCER.PL WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE