AS Monaco wniesie dobrowolną opłatę w wysokości 50 mln euro na konto Francuskiej Ligi Piłkarskiej (LFP) za możliwość zachowania swojej siedziby w księstwie, a co za tym idzie korzystania z przywilejów podatkowych - poinformowały w piątek obie strony. LFP domagała się tego argumentując, że "Czerwono-biali", posiadający swoją bazę w raju podatkowym, stoją na uprzywilejowanej pozycji w stosunku do innych klubów. Władze AS Monaco rozważały rozstrzygnięcie sporu na drodze sądowej, ale ostatecznie zdecydowały się na "dobrowolną i jednorazową opłatę w kilku ratach". W zamian klub uniknie 75-procentowej stawki podatkowej, mającej obowiązywać w przyszłości we Francji.

Latem runął plan budowy wielkiego klubu. Rosyjski królnawozów Dmitrij Rybołowlew przeprowadził radykalne cięcie kosztów. Złożyły się na to dwie sprawy: Finansowe Fair Play,wprowadzane przez UEFA i rozwód biznesmena z żoną Eleną. Wedlug wyroku sądu,nakałon wypłacić kobiecie 4 020 555 987, 80 franków szwajcarskich plus prawa do kilku posiadłości. Czyli grubo ponad 4 miliardy. Binzesmen cały czas się odwołuję od wyroku. Niemniej najważniejsza byłakonieczność zachowania płynności klubu, czyli wspomniany bat wzniesiony przez europejską federację. Skoro PSG zostało ukarane za nieprzestrzeganie reguł Finansowego Fair Play 60 milionami euro, w przypadku Monaco, którema znacznie mniejsze dochody, ta kwota byłaby sporo wyższa. Do tego właściciel nie chciał dopuścić.